sobota, 6 grudnia 2008
Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania pierwszych podcastów
środa, 3 grudnia 2008
Zachowanie na wycieczce
Zachowanie Na Wycieczce
From: granty2008,
2 weeks ago
SlideShare Link

środa, 26 listopada 2008
Prawdziwy przyjaciel
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
From: granty2008,
6 days ago
SlideShare Link

Wiemy co jemy
Prezentacja Eom
From: granty2008,
6 days ago
SlideShare Link

czwartek, 13 listopada 2008
niedziela, 9 listopada 2008
czwartek, 30 października 2008
za drzwiami
Zdjęcie wykonane przez yashima
Co jest za drzwiami?
Opisz pomieszczenie, do którego wejdziesz…
gdybym mógł cofnąć czas...
By sirwiseowl
Dziadek znalazł swoje stare zdjęcie.
W formie opowiadania zapisz wspomnienia, które powróciły pod wpływem tej fotografii….
Task 1
LOOK AT THE PICTURE AND ANSWER THE QUESTIONS:
1.Where are these people?
2.What are they doing?
3.What are they wearing?
--
Wiola Sztark
Writing exercises
by carf
Answer the following questions:
- What are the children doing?
- What are they wearing?
.
- How many children are there
.
- What season is it?
.
- What part of the day is it?
.
cw_1
1. Jaką bajkę przedstawia to zdjęcie?
2. Kto jest autorem tej bajki?
3. Jak na imię ma dziewczynka znajdująca się na tej fotografii?
4. Co robi dziewczynka w lesie?
5. Co zamierza zrobić lis?
6. Co lis może mówić do dziewczynki?
Krystyna
Panteon
Dokonaj analizy przedstawionej sceny na zdjęciu:
1. Wskaż, postać pierwszoplanowa przedstawioną na płaskorzeźbie.
2. Określ jaki to styl architektury?
Mrówka w Krainie Zdań
o czym myślisz?
Wyobraź sobie, że jesteś jedną z postaci przedstawionych na zdjęciu.
Napisz, co czujesz, o czym myślisz
CLOTHES
Taken on September 9, 2007, uploaded December 14, 2007
Describe the clothes of the people in the picture
(using about 50 words):
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
………………………………………………………..
NIEZWYKŁE MIEJSCA
Waszym zadanie będzie odgadnięcie, co jest na danym zdjęciu.
Kiedy dokonacie tego wielkiego odkrycia proszę abyście odpowiedzieli na
pytania.
• Kto jest założycielem tego miejsca?
• Podaj datę panowania tej osoby (króla)
• Podaj, który to wiek
środa, 29 października 2008
Dzien Szantusia
czwartek, 23 października 2008
Morska opowiesc
Morskie OpowieśCi
From: granty2008, 17 minutes ago
fotokomiks
SlideShare Link

Bezpieczna wyprawa
czwartek, 16 października 2008
sobota, 4 października 2008
Fotokomiks
Etapy pracy:
1. Przygotujcie scenorys, który pomoże wam zaplanować poszczególne scenki i dialogi postaci.
2. Zbierzcie materiały i przygotujcie scenografię. Postacie możecie zagrać sami lub zastąpić je zabawkami, czy wycinankami.
3. Sfotografujcie wcześniej zaplanowane sceny.
4. Zdjęcia wstawcie do slajdów PowerPointa (jako tło).
5. Dodajcie dymki i wpiszcie w nie tekst.
6. Wykonajcie ewentualne poprawki
Fotokomiks, jako pokaz slajdów gotowy!
Spacer do Zoo
zoologicznego wybrał zwierzę, które go
zainteresowało. Teraz przedstawimy te zwierzęta
innym.
1. Przygotujcie zdjęcie wybranego zwierzęcia (galeria zdjęć),
2. Wyszukajcie informacje o nim. Korzystajcie ze
swoich notatek, książek i stron internetowych,
do których linki znajdują się poniżej.
3. Jako wybrane przez siebie zwierzę,
przedstawicie je pozostałym. Wczujcie się
w rolę. Możecie powiedzieć, gdzie żyjecie, czym
się żywicie, jaki macie rozmiar lub wagę, jakie są
wasze charakterystyczne cechy itd. Dodajcie
jakąś ciekawostkę.
4. Przygotujcie się do nagrania. Przećwiczcie kilka
razy przygotowaną przez was wypowiedź.
5. Stwórzcie multimedialną wizytówkę wybranego
zwierzęcia –np. z pomocą Snapvine
(wg wskazówek nauczyciela).
Linki do stron z materiałami:
pl.wikipedia.org
http://mpancz.webpark.pl/zoo.php
http://chatsurreality.fotolog.pl/1139675,link.html
http://www.portal.chinese.pl/index.php?page=strona&id=268

czwartek, 2 października 2008
Przygody konika Feliksa
Wstał o świcie, zamknął za sobą drzwi i pomyślał, że nigdy już tu nie wróci. Wędrował przez pola i łąki, lasy i wzgórza, aż dotarł na skraj przepaści. Jego oczom ukazał się cudowny widok. U podnóża góry wiła się przejrzysta rzeka, a za nią rozpościerała się cudowna łąka pełna wonnych kwiatów, fruwających motyli i ćwierkających ptaków. Feliks nie mógł uwierzyć własnym oczom. Jeszcze nigdy nie widział tak wspaniałego zjawiska. Zaczął rozglądać się, którędy mógłby tam się dostać. W pewnym momencie dostrzegł wąziutką ścieżynkę biegnącą w dół urwiska. Bał się, że może spaść, jednak chęć dostania się na łąkę była silniejsza. Powoli, bardzo ostrożnie zaczął stąpać kopytko za kopytkiem. Była to najtrudniejsza droga, jaką kiedykolwiek był szedł. Gdy znalazł się u podnóża góry pojawił na swej drodze kolejny problem. Rzeka okazała się głęboka i rwąca. Feliks od dziecka bał się wody. Miał nadzieję, że uda mu się jakoś ominąć tą przeszkodę, że może znajdzie jakąś kładkę. Niestety nie udało mu się znaleźć czegokolwiek, co umożliwiłoby mu nie zamoczyć kopytka. Z wielką nieśmiałością wszedł do wody. Była zimna i nieprzyjemna, ale chęć dotarcia do niebiańskiej łąki była silniejsza. Zamknął oczy i …… przepłynął. Uradowany, że poskromił swój strach ….
b.k.
Opowiadanie
Pewnego pięknego, słonecznego dnia mały pingwinek wyszedł z domu na spacer. Postanowił poszukać towarzyszy zabaw. Od dawna czuł się bardzo samotny. Pierwsze kroki skierował na pobliski plac zabaw. Było tam dużo dzieci, ale robiły tak dużo hałasu, że przestraszył się i uciekł. Smutny ruszył dalej. Szedł ulicą dość długo, aż zauważył miejsce, w którym wiele starszych osób siedziało na ławeczkach i spokojnie rozmawiało. Wokół było tak pięknie, że nie mógł się nie zatrzymać. Poza tym w tym miejscu pięknie śpiewały ptaki.
Postanowił zatrzymać się na chwilę i odpocząć. Jego maleńkie nóżki bardzo się zmęczyły.
Zatrzymał się przy jednej z ławek, ale nie mógł na niej usiąść. Był zbyt mały, żeby się na nią wdrapać. Nagle pojawiła się mała dziewczynka. Miała zapłakaną twarz. Jej też chyba jest smutno- pomyślał pingwinek. Dziewczynka niespodziewanie pochyliła się i z uśmiechem na twarzy podniosła go w górę. Wreszcie ma swoją zabawkę- krzyknęła z radością.
Obydwoje znaleźli w tym dniu to , czego szukali od bardzo dawna.
Dziewczynka
Mała dziewczynka pewnego razu wyszła sobie na spacer. Na spacerze poznała drugą dziewczynkę. Od tamtej pory bardzo się zaprzyjaźniły. Najczęściej bawiły się w piłkę. Czasami też bawiły się lalkami. Coraz więcej czasu spędzały ze sobą. Pewnego razu jedna z dziewczynek zachorowała. Druga dziewczynka była z tego powodu bardzo nieszczęśliwa.
Żabka.
Oto ja, mała Żabka. Na ten stolik trafiłam po długiej podróży. Była długa i ?? . Ale zacznę od początku. Powstałam w małej szkółce, która znajduje się w pięknej Sokółce. Moim twórcą jest Jasiek, bardzo miły chłopiec.
Jasiek ma przyjaciółkę Kasię, która zachorowała i musiała wyjechać do szpitala w dalekiej Gdyni. Na jednej z lekcji plastyki pani pozwoliła zrobić prezent dla kogoś bliskiego z dowolnego materiału, który należało przynieść. Kiedy dzieci przyszły na następną lekcję, okazało się, że Jasiek ma w plecaku tylko kilka kawałków plasteliny. Przypomniał sobie, jak podczas ostatniej wycieczki na łąki, wspólnie z Kasią obserwowali rechoczące, małe żaby. Miał tylko kłopot z wyborem koloru moich oczu. Ale przypomniał sobie, że Kasia lubi czerwony kolor. I takie mam oczy. Czy ktoś widział żabę z czerwonymi oczami?!
Kiedy rodzice Kasi jechali do niej w odwiedziny Jasiek przekazał im zapakowany do pudełeczka prezent. Otworzyła go osobiście Kasia w szpitalnej sali.
Zaskoczenie było wielkie. Zaskoczeni byli rodzice i Kasia. A najbardziej zdziwiony był pan doktor. Smutna, ciągle zasypiająca dotąd mała dziewczynka o imieniu Kasia, której nikt nie potrafił rozweselić, bardzo zmieniła się. Wydała z siebie głośny radosny okrzyk, a jej twarz rozjaśnił piękny uśmiech. Ustawiła mnie na stoliku obok swego łóżeczka i powiedziała:
- To moja żabka Jasia.
Na szczęście powstrzymała się od mocnego przytulenia mnie.
Żabka
Stumilowego Lasu,
gdzie mieszkam ze swoją rodziną . Naszym domem jest Błękitne Jezioro,
miejsce spotkań leśnych zwierzątek.
Przybywam do Was z gorącą prośbą .Pomóżcie leśnym przyjaciołom , gdyż
grozi nam niebezpieczeństwo. Od kilku dni słychać warkot maszyn , które
niszczą stare drzewa,
----------------------------------------------------
Spacer
Podeszłam i zauważyłam mnóstwo leżących na ziemi kasztanów. Zebrałam kilka. W domu ,, wyczarowałam%u201D z nich kilka rzeczy. Najśmieszniejszy i najciekawszy wyszedł KOTEK. Jakież było ogromne moje zdziwienie kiedy okazało się iż jest żywy. Na początku oczywiście zwiedził całe mieszkanie. Byłam chyba jeszcze bardziej przestraszona niż on. Na wzajemnej obserwacji spędziliśmy kilka godzin. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się i %u2026To na szczęście był sen.
A mój kotek stał na swoim miejscu. Tak nieruchomo jak go postawiłam. I chociaż dzisiaj za oknem jest śnieg, ja wciąż pamiętam tamten jesienny, piękny dzień.
Żabka
Oto ja, mała Żabka. Na ten stolik trafiłam po długiej podróży. Była długa i ?? . Ale zacznę od początku. Powstałam w małej szkółce, która znajduje się w pięknej Sokółce. Moim twórcą jest Jasiek, bardzo miły chłopiec.
Jasiek ma przyjaciółkę Kasię, która zachorowała i musiała wyjechać do szpitala w dalekiej Gdyni. Na jednej z lekcji plastyki pani pozwoliła zrobić prezent dla kogoś bliskiego z dowolnego materiału, który należało przynieść. Kiedy dzieci przyszły na następną lekcję, okazało się, że Jasiek ma w plecaku tylko kilka kawałków plasteliny. Przypomniał sobie, jak podczas ostatniej wycieczki na łąki, wspólnie z Kasią obserwowali rechoczące, małe żaby. Miał tylko kłopot z wyborem koloru moich oczu. Ale przypomniał sobie, że Kasia lubi czerwony kolor. I takie mam oczy. Czy ktoś widział żabę z czerwonymi oczami?!
Kiedy rodzice Kasi jechali do niej w odwiedziny Jasiek przekazał im zapakowany do pudełeczka prezent. Otworzyła go osobiście Kasia w szpitalnej sali.
Zaskoczenie było wielkie. Zaskoczeni byli rodzice i Kasia. A najbardziej zdziwiony był pan doktor. Smutna, ciągle zasypiająca dotąd mała dziewczynka o imieniu Kasia, której nikt nie potrafił rozweselić, bardzo zmieniła się. Wydała z siebie głośny radosny okrzyk, a jej twarz rozjaśnił piękny uśmiech. Ustawiła mnie na stoliku obok swego łóżeczka i powiedziała:
- To moja żabka Jasia.
Na szczęście powstrzymała się od mocnego przytulenia mnie.
Tomek.
bez tytyłu
Dawno, dawno temu były sobie jedynie zwykłe brązowe kasztanki…pewnego dnia pojawił się młody czarodziej, który chcąc odwdzięczyć się za doświadczone dobro stworzył pierwszego pradziadka kasztanowego…niestety…zginął na wojnie…tak, zaczęły walczyć z nami żołędzie…Wtedy młody czarodziej postanowił nam pomóc i zaczął budować z kasztanów różne prześliczne i waleczne stworzenia…mijały lata…stworzyliśmy państwo kasztanowych ludków.
Dziś zostałem sam, chciałbym na nowo poznać takich przyjaciół jak ten młody czarodziej…może Ty nim będziesz dla mnie? Czekam…
Domi
Pilulek
Jakież było jego zdumienie, gdy na progu swojej stajni zauważył coś nowego %u2013 drewnianą bramkę. Powąchał ją %u2013 miała dobrze znany zapach drzewa i gospodarza. %u201ECo teraz zrobić?%u201D %u2013 pomyślał Pilulek. %u201EMoże zrezygnować%u2026.Przecież gospodarz na pewno zaraz przyjdzie, przyniesie coś smakowitego %u2013 jakąś marchewkę albo kostkę cukru%u2026%u201D. Ale trawa pachniała coraz intensywniej a głód wzmagał się z każdą chwilą. Pilulek popatrzył uważnie i na bramkę i dostrzegł, że coś z boku wystaje. %u201EA może tak zębami spróbować?%u201D %u2013 pomyślał czym prędzej zabrał się za pracę. Próbował potrącać wystającą rączkę, chwytać ją zębami, potrącać chrapami, ale nic z tego nie wychodziło. Zrezygnowany i zły opuścił z rozmachem głowę na klamkę i %u2026. drzwi uchyliły się delikatnie. To dopiero była radość! Aż zarżał ze szczęścia!
Pędem wybiegł na pobliską łączkę i zatopił zęby w miękkiej trawie. Smakowała doskonale a poza tym można było przemierzać łączkę wzdłuż i wszerz %u2013 tu uszczknąć mleczyk, tam skosztować ziółek. A gospodarz%u2026. oczywiście musiał wykonać bardziej skomplikowany zamek, którego Pilulek nie mógł już sam otworzyć.
Żabka
Teraz już jesteśmy bezpieczni. Wszystkie bociany odleciały. Będzie spokój.
Hania
Wyjątkowo pochmurny dzień
- Kochanie, wróciłem!
Odpowiedziała mu tylko cisza%u2026
Wyszedł do ogrodu.
- Matyldo, jestem!
Nikt mu nie odpowiedział, nikt nie przybiegł, żeby go ucałować.
- Matyldo, nie wygłupiaj się!
Wszedł do domu i skierował swe kroki do kuchni. Ani śladu jakiegokolwiek obiadu. Co się dzieje? Nagle zauważył kartkę przyczepioną do lodówki. Wyjął z kieszeni marynarki okulary i zaczął czytać:
Sergiuszu,
Odchodzę. Nie pytaj, dlaczego. Nie szukaj mnie. Kocham Cię.
Matylda
Tego samego pochmurnego dnia młody przystojny dinozaur Sergiusz pragnął już tylko jednego. Nie była to zupa koperkowa. Nie był to sen. Pragnął cofnąć czas%u2026, znów wracać z pracy i nie myśleć o zupie, nie myśleć o śnie. Chciał po prostu mieć do kogo wracać.
Sylwia
Moje wyprawy
Pomyślałem wtedy – czy on też mnie podziwia. Co prawda nie mam już rozwianej grzywy, a ogona nie posiadałem od urodzenia (podkreślam ogona), to fizycznie nigdy nie byłem ułomkiem. Niestety nigdy nie dowiedziałem się co ten koń wtedy sobie pomyślał.
Na rybach jak to na rybach. Złowiłem kilkanaście taaaaaakich ryb, które jak w tym dowcipie strasznie zaczęły rosnąć po wyłowieniu.
Z zapadającym zmierzchem postanowiłem wracać do domu. I tym razem miałem okazję podziwiania kasztanowego konia tyle, że tym razem o zmierzchu prezentował się jak tajemniczy stwór rodem ze starych baśni lub ludowych legend. Jak szkoda, że nie maiłem ze sobą aparatu fotograficznego. Bateria w telefonie komórkowy oczywiście padł mi kilka minut wcześniej, a wszystkie sklepy ze sprzętem fotograficznym już dawno były pozamykane.
Ale ja nie odpuściłem. Na drugi dzień obładowany sprzętem fotograficznym, kilkoma kompletami baterii (tych co to są zawsze pierwsze na mecie), statywem i Bóg wie jeszcze czym, wyruszyłem na sesję zdjęciową kasztanowego konia. No i jak szanowny czytelniku myślisz czym zakończyła się moja wyprawa?....
Światowid
Nasze opowiadania w Internecie
i spróbujcie napisać opowiadanie, do którego będzie
ilustracją.
Tekst napiszcie w edytorze tekstu (np. MS Word).
Nie zapomnijcie sprawdzić pisowni za pomocą
narzędzi edytora.
Gotowe opowiadanie prześlijcie na adres podany
przez nauczyciela. Jako treść listu e-mail wklejcie
opowiadanie, jego tytuł wpiszcie jako temat listu,
a zdjęcie wstawcie jako załącznik. Nie zapomnijcie
na końcu listu wpisać imion autorów.
Wasze opowiadanie, po zatwierdzeniu przez
nauczyciela, pojawi się na stronie podanej przez
nauczyciela
lub
Gazetka ścienna z opowiadaniami
Przyjrzyjcie się zdjęciom. Wybierzcie jedno
i spróbujcie napisać opowiadanie, do którego będzie
ilustracją.
Tekst napiszcie w edytorze tekstu (np. MS Word).
Nie zapomnijcie sprawdzić pisowni za pomocą
narzędzi edytora.
W odpowiednim miejscu tekstu wklejcie zdjęcie.
Gotowy tekst, po sprawdzeniu przez nauczyciela,
wydrukujcie i powieście na gazetce ściennej.